sobota, 12 maja 2012

Rozdział Siódmy

                                                            *Harry*
Gdy ją zobaczyłem poczułem się spełniony . Dosłownie niczego nie potrzebowałem , chciałem mieć tylko ją u boku. Była taka piękna , naturalna , jedyna w swoim rodzaju . Jeszcze nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny, a więc teraz nie mogłem po raz kolejny się zbłaźnić . Chciałem wypaść w jej oczach jak najlepiej .
-Too gdzie idziemy ?- zapytała mnie Olivia i tym samym wyrwała mnie z rozmyślań .
-Niespodzianka- odpowiedziałem i uśmiechnąłem się tajemniczo .
-Lubię niespodzianki- powiedziała i także się uśmiechnęła .
-Mam nadzieję, że Ci się spodoba.- naprawdę miałem taką nadzieję, bo jeśli dzisiaj ponownie zawalę mogę nie dostać kolejnej szansy .- Olivka nie odpowiedziała tylko po raz kolejny się uśmiechnęła . Szliśmy już dobre pięć minut, a żadne z nas nie odezwało się jeszcze ani słowem . Zaczynałem się martwić . Jak przerwać tę niezręczną ciszę, hmm - Kiedy idziesz na pierwsze zajęcia do nowej szkoły ?
-Już w poniedziałek - odpowiedziała widocznie podekscytowana- strasznie się tym jaram ale przy okazji stresuję się , bo co jeśli im się nie spodobam? Tak nagranie które wysłałam było dobre ale to była solówka no i tańczyłam swój styl a jeśli zawalę na innych zajęciach lub ..
-Nie martw się , dasz radę . Jestem tego pewien- przerwałem jej i niepewnie objąłem ją jedną ręką .
-Dzięki - odpowiedziała i dała mi buziaka w policzek ! Kurde a ja jestem na tyle żałosny aby nawet nie złapać jej za rękę . W tej chwili nienawidziłem samego siebie za moją nieśmiałość. Dalszą drogę przeszliśmy niestety w milczeniu .
-Jesteśmy- powiedziałem kiedy doszliśmy na miejsce .
-Mówisz poważnie ? - zapytała, a na jej twarzy gościł promienny uśmiech.
-Pozwolisz?- podszedłem i otworzyłem furtkę .
-Na prawdę zabrałeś mnie do wesołego miasteczka !- mówiła i śmiała się równocześnie.
-Mówiłaś mi że lubisz odwiedzać takie miejsca.
-Tak to prawda ! Ale ..
-Ale co ?
-Nic . Zapowiada się świetnie , idziemy? - nie mogła ustać w miejscu.
-Jak najbardziej- odpowiedziałem po czym przepuściłem ją pierwszą. Bardzo mi ulżyło gdy zobaczyłem uśmiech na jej twarzy kiedy doszliśmy na miejsce. Widać było, że jest zadowolona i to właśnie chciałem osiągnąć. Chciałem by na naszej pierwszej randce była ciągle wesoła . Uwielbiam gdy się śmieje ma taki zniewalający uśmiech.
-Dlaczego tak mi się przyglądasz?- zapytała. Gapiłem się na nią? Super czułem, że czerwienią mi się policzki. - Tak po prostu. Lubię gdy się uśmiechasz- powiedziałem szczerze i teraz to Olivia lekko się zaczerwieniła ale moim zdaniem to było słodkie. - Okej to na co masz najpierw ochotę ?
-Może diabelski młyn ?
-W takim razie zajmij kolejkę a ja pójdę po bilety.
-Zgodzę się pod warunkiem, że nie będziesz za mnie płacił .
-Ale ..
-Nie. Sama za siebie zapłacę . Proszę .
-Okej- zgodziłem się nie chętnie, bo uważałem że skoro to ja ją zaprosiłem to ja powinienem płacić.
-Nie przejmuj się ja po prostu nie lubię być pod żadnym względem od kogoś zależna .
-Rozumiem.- odpowiedziałem i udałem się do kasy .
-Dwa bilety na diabelski młyn- zapłaciłem za nie i wróciłem do Olivii. Cały wieczór jeździliśmy na różnych karuzelach , kolejkach i tym podobnym . Bawiłem się świetnie i sądzę, że ona również . Zjedliśmy także hot dogi co nie było najlepszym pomysłem ponieważ gdy poszliśmy na kolejną przejażdżkę kolejką górską czułem, że te bułeczki bardzo chciały wydostać się z mojego brzucha. Pod koniec wygrałem nawet dla niej dużego misia ponieważ strzeliłem do wszystkich pojemników ustawionych na stole . Około godziny 22 odprowadziłem ją z powrotem do domu .
-Świetnie się bawiłam - powiedziała gdy staliśmy na ganku .
-Ja też . Najlepsza randka świata.
-A więc to była .. randka?- zapytała mnie i nieco spięta czekała na odpowiedź .
-Tak , zdecydowanie tak - odpowiedziałem po czym pochyliłem się w jej stronę , gdyż chciałem ją pocałować lecz w tym samym momencie drzwi otworzył jej tata .
-Dobry wieczór - przywitałem się speszony.
-Dobry wieczór- odpowiedział pan Black.- Olivio myślę, że powinnaś już wejść do domu - było widać że nie podobała mu się sytuacja w jakiej nas przyłapał aczkolwiek nie był też nie miły.
-Jasne tato . Cześć Harry - uśmiechnęła się do mnie na pożegnanie i zniknęła za drzwiami .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział napisany na spontana , dosyć późno także przepraszam za wszelkie błędy czy powtórzenia ale spieszyłam się aby go napisać . Jestem w miarę zadowolona z tego co tu wyszło ale liczę na wasze opinie w komentarzach i ponownie zachęcam do głosowania w ankiecie. I jeszcze prośba jeśli czytacie tego bloga to zapisujcie się do obserwujących . Z góry wielkie dzięki. Roni ♥

Blog mojej przyjaciółki, wbijać : http://dance-with-life.blog.onet.pl/

2 komentarze:

  1. cholera! czemu on im przerwał no! :C jeeej dodawaj szybko nowy, bardzo polubiłam to opowiadanie :*
    zapraszam do siebie
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. No boskie ;D *_____* czekam na kolejne rozdziały.... Zapraszam do mnie http://you-are-my-everthing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń