wtorek, 29 maja 2012

Rozdział Dwunasty

-Nie , Harry zaczekaj . - oderwałam się od ust Chrisa i ruszyłam w stronę loczka . Widziałam z jego twarzy, że to co zobaczył bardzo go zabolało . Chciałam do niego podejść jednak on odsunął się w stronę korytarza.
-Poczekaj proszę- mówiłam ze łzami w oczach- to nie tak...
-Nie musisz mi się tłumaczyć . Na prawdę . Chcę Twojego dobra wiesz dlaczego ? Bo Cię kocham.- powiedział mi że mnie kocha . Powiedział to . Nie mogę go stracić.
-Ale Harry .
-Po prostu - przerwał, wziął głęboki oddech i mówił dalej - po prostu zastanów się z kim chcesz być . I tyle kiedy będziesz w stu procentach pewna . Odezwij się . - powiedział i wyszedł . Jednak ja nie poszłam za nim . Chodź miałam taki zamiar , nie zrobiłam tego . Odwróciłam się do Chrisa i usiadłam przy jego łóżku.
-Olivia strasznie Cię przepraszam nie wiedziałem, że tu jest Harry i w ogóle ale od kiedy przyszłaś do szkoły coś mnie tknęło . Tak możesz myśleć, że bredzę po wypadku- prychnął- jednak tak nie jest. Podobasz mi się i nie zmienię tego choćbym chciał . Położyłam mu palec na ustach i go uciszyłam .
-Okej to może lepiej mi powiedz do kogo na zajęcia pójdziesz jak wyzdrowiejesz.- zapytałam kończąc temat pocałunków, miłości i tego wszystkiego.
*Tydzień później*
Od tygodnia dzień w dzień odwiedzam Chrisa w szpitalu . I nadal nie dałam odpowiedzi Harremu . Kochałam go . Byłam tego pewna ale nie byłam pewna czy jakaś cząstka mnie nie czuje czegoś do tego biedaka z połamanymi żebrami . A nie chciałam być z loczkiem i jednocześnie darzyć miłością kogoś innego. Obudziłam się po 10:00 . Napisałam do Hazzy czy może się spotkać . Nie czekałam nawet minuty kiedy dostałam odpowiedź "Pewnie . Zajdę po Ciebie o 11, przejdziemy się . " Miałam jeszcze godzinę więc poszłam wziąć prysznic. Po kąpieli wyprostowałam sobie włosy , ogarnęłam się ogólnie i poszłam wybrać ciuchy . W końcu wybrałam taki zestaw i zeszłam na dół. Była sobota więc śniadanie robił tata . Jego słynne naleśniki z nutellą . Nie były słynne dlatego, że to jakiś rodzinny przepis czy coś w tym stylu tylko dlatego, że to była chyba jedyna potrawa jaką nasz tatusiek umiał robić. Obiady zawsze gotowałam ja , czasami Nick ale najczęściej i tak zamawialiśmy jedzenie z restauracji.
-Cześć- przywitałam się z rodzinką i usiadłam przy barku.
-Cześć , jak się spało ? Nie idziesz do Chrisa ?- zapytał mnie na wstępie tata. W domu wiedzieli wszystko o moich znajomych niczego nie ukrywałam przed rodziną . No a poza tym trudno byłoby mi ukrywać fakt, że codziennie od razu po szkole szłam do szpitala i siedziałam tam aż do 22 .
-Idę ale wieczorem .
-Pozdrów go od nas- powiedział Nick.
-Jasne, pozdrowię. O właśnie a mógłbyś mnie tam dzisiaj podrzucić ? Kat ma jakieś zajęcia artystyczne więc będzie zajęta, a nie chcę wlec się autobusami . - zwróciłam się z prośbą do brata .
-Okej . Tylko musisz się wyrobić przed 15 bo później mam trening.
-Spoko dam radę . Dzięki.- odstawiłam talerz do zmywarki kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi .
-Spodziewacie się kogoś?- zapytał nas tata.
-To po mnie . Wychodzę to pa - pożegnałam się z nimi i wyszłam z domu . Na zewnątrz czekał na mnie Harry. Póki go nie zobaczyłam nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo tęskniłam . Od razu mocno się w niego wtuliłam .
-Też miło Cię widzieć - powiedział Styles i mocno mnie do siebie przycisnął . Po pięciu minutach stania w milczeniu w końcu się odezwałam .
-Okej może idźmy spod mojego domu?
-Jasne . Chodźmy- odpowiedział mi po czym wziął mnie za rękę . Szliśmy spokojnie przez dzielnice Londynu . No może nie całkiem spokojnie, bo jakieś dwanaście razy napadły nas jego fanki ale nie miałam nic przeciwko temu . Miło było patrzeć jak cieszą się z tego że mogą zrobić sobie zdjęcie ze swoim idolem . W końcu doszliśmy do parku . Usiedliśmy przy nie dużym stawie .
-Słuchaj Harry..- zaczęłam nie pewnie- kocham Cię jestem tego pewna i chcę być z Tobą . Przez ten krótki tydzień kiedy nie spotkałam się ani razu z Tobą czułam się jakaś pusta . Wtedy w szpitalu to on mnie pocałował . Nie oderwałam się, bo byłam w szoku . Przepraszam ...- skończyłam mówić i opuściłam głowę.
-Nie przepraszaj mnie . Wierzę Ci ale powtórz pierwsze słowa .
-Kocham Cię.- powtórzyłam .
-Ja Ciebie też- odpowiedział mi Harry i pochylił się aby złożyć lekki pocałunek na moich ustach.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki i beznadziejny rozdział ale jestem popędzana aby zejść z kompa . A więc obiecuję że nastepny będzie lepszy . Sorka za błędy le jak mówię pisałam bardzo szybko pod presją :D  Piszcie swoje opinie w komentarzach . Roni ♥

sobota, 26 maja 2012

Słuchajcie chciałam wam podziękować za taki OGROM wejść . Dla mnie to jest szok jak w tak nie długim czasie tyle was się tutaj zebrało . Dziękuję że komentujecie , dodajecie się do obserwujących i bierzecie udział w ankiecie. To dla mnie jako autorki wiele znaczy, bo w komentarzach możecie pisać swoje zastrzeżenia i tak dalej, a gdy dodajecie się do obserwujących wtedy wiem że to czytacie, a więc WIELKIE DZIĘKI ♥ I jeszcze chciałam tylko wspomnieć że nie wiem kiedy mi się uda dodać kolejny rozdział . Jeśli znowu będą mnie przyjaciółki tak nalegać aby szybciej dodać to może dodam ale znowu mam dużo nauki i poprawiania w tym tygodniu także nic nie obiecuję . A teraz zapraszam do czytania Rozdziału Jedenastego . Roni ♥

I oczywiście wchodźcie na blog mojej przyjaciółki dodała nowy rozdział jeśli ktoś czyta to od razu informuję :) : http://dance-with-life.blog.onet.pl/

Aha i tak przy okazji jeżeli macie facebook'a to wbijajcie na tą stronkę : klik :)

Rozdział Jedenasty

Obudziłam się rano w jakimś pokoju, którego nigdy wcześniej na oczy nie widziałam . Przypomniałam sobie, że byłam u chłopaków, oglądaliśmy film i ... ah tak ! Zasnęłam podczas oglądania i muszę leżeć w jednym z ich pokoi . Nagle usłyszałam chrapnięcie . CO !? Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się wokół . Na ziemi zobaczyłam  rozłożony koc, poduszkę i kołdrę, a w to wszystko zawinięty spał Harry. Szkoda mi było go budzić ale widziałam, że jest mu niewygodnie, ponieważ co chwila przewracał się z boku na bok . Podeszłam do niego i zaczęłam go lekko szturchać.
-Harry, Harry .
-Mhm- jęknął coś zaspany.
-Dlaczego śpisz na podłodze? I gdzie ja jestem ?- zapytałam go.
-Jesteś w moim pokoju ii..- ziewnął a potem dalej kontynuował- śpię na ziemi, bo nie chciałem spać z Tobą w jednym łóżku.
-Ahaa...- nie rozumiałam dlaczego .
-Nie, nie ! Nie o to chodzi, że nie chciałem tylko chodzi o to, że pomyślałem, że możesz mnie wziąć od razu za jednego z tych .. no sama rozumiesz.
-Następnym razem masz spać ze mną albo ja będę spać na podłodze . Nie pozwolę żebyś się męczył. A tak w ogóle to nie pamiętam żebyście mnie budzili a przecież zasnęłam na dole to jakim cudem znalazłam się tutaj ?
-Przeniosłem Cię- uśmiechnął się loczek.
-Czyli najpierw niosłeś mnie, a później męczyłeś się śpiąc na podłodze ? Muszę Ci to jakoś wynagrodzić.- powiedziałam, a Harry wstał i położył się obok mnie na łóżku po czym powiedział:
-Wystarczy to- i nachylił się aby mnie pocałować. Całowaliśmy się kiedy do pokoju wszedł Zayn.
-Witam kochane gołąbki.- powiedział i zaczął cicho się śmiać.
-Nie przerywaj !- powiedział mu Styles i rzucił w niego poduszką.
-Nie miałem takiego zamiaru !- obruszył się i dalej się śmiał.- Przyszedłem powiedzieć wam, że za pięć minut śniadanie.
-Ok dzięki a teraz spadaj.- uśmiechnęłam się do niego znacząco .
-Jasne jasne już wychodzę.- odpowiedział po czym wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
-To na czym nam przerwano? O już pamiętam .- zapytał Harry i ponownie zaczął mnie całować . Uśmiechnęłam się pomiędzy pocałunkami.
-Wiesz z wielką chęcią bym tu została ale jestem straaasznie głodna, a boję się że jeśli przyjdziemy później to Niall nic nam nie zostawi.
-O nie . Masz rację. Okej idźmy . Alee.. myślę, że powinnaś najpierw coś na siebie zarzucić- uśmiechnął się do mnie.- To znaczy wiesz dla mnie się w takim wydaniu podobasz ale nie pozwolę żeby reszta Cię tak oglądała. - spojrzałam na siebie i rzeczywiście byłam w samej bieliźnie, a na górę miałam zarzuconą rozpiętą koszulę jak podejrzewałam Harrego.
-Zaraz do was zejdę daj mi chwilkę.
-Będę czekał na dole.- podszedł, dał mi szybkiego buziaka i wyszedł. Zrobiłam poranną toaletę , wzięłam bardzo szybki prysznic, ubrałam się i poszłam zjeść śniadanie. Kiedy zeszłam na dół wszyscy siedzieli już w kuchni . Podawali sobie nawzajem mleko, płatki, tosty i tego typu rzeczy.
-Cześć- przywitałam się.
-Hej !- odpowiedzieli mi po kolei . Przytuliłam się z Kat i usiadłam obok Harrego.
-Nie wiem co lubisz ale uratowałem przed Niallem dla Ciebie ostatniego tosta z serem.
-Super dzięki- uśmiechnęłam się do niego.- Lou możesz podać mi kawę ?
-Jaszne- odpowiedział mieląc w buzi kanapkę. Przypominał mi teraz Nicka.
Wzięłam od Lousia kawę i sięgnęłam po telefon. Na wyświetlaczu widniała wiadomość od Jen . Od razu ją przeczytałam i zerwałam się z krzesła.
-Olivia co się stało?- zapytał Harry .
-Chris leży w szpitalu muszę do niego jechać.
-Do Chrisa ? A rodziny to on nie ma ?-fuknął loczek. Nie rozumiałam dlaczego tak się zachowuje . Był zazdrosny? Nawet jeśli to nie powinien tak się odzywać przecież temu chłopakowi coś się stało ! Byłam wkurzona.
-Może i ma może nie, nie obchodzi mnie to . Jadę do szpitala.
-Poczekaj, przepraszam zawiozę Cię.
-Nie dziękuję wezwę taryfę .
-Wiesz, że ze mną będziesz tam szybciej .
-No dobra .- zgodziłam się.
-Trzymaj się Olivia ! - krzyknął jeszcze na odchodne za mną Liam . - i napisz do nas jak wygląda sytuacja .- cały Payn. Nie znał nawet osobiście chłopaka a i tak się martwił.
-Jasne . Napiszę. Dzięki za śniadanie i za wszystko pa.- pożegnałam się z resztą i pobiegłam do garażu. Wsiadłam do samochodu, a razem ze mną Harry.
-Nie martw się- powiedział i próbował dać mi buziaka w czoło jednak odsunęłam głowę  i powiedziałam tylko- jedź już.- chłopak posmutniał ale odpalił samochód. Po przyjeździe do szpitala wbiegłam do budynku i podeszłam do recepcji. Przepraszam może powiedzieć mi pani w jakiej sali leży Chris Jason ?
-Piętro czwarte sala numer 17- odpowiedziała pielęgniarka.
-Dziękuję pani bardzo.
-Tylko proszę go nie przemęczać jest jeszcze w szoku.
-Oczywiście- powiedziałam i poszłam w stronę windy. Za mną szedł Harry.
-Nie musisz ze mną tam iść- powiedziałam do niego.
-Ale chcę .- odpowiedział.
-Martwię się o niego- przyznałam a po policzku popłynęła mi łza.
-Chodź no tu do mnie.- powiedział zielonooki i przytulił mnie do siebie. Pojechaliśmy windą na 4 piętro .
-Szukaj sali numer 17- powiedziałam do loczka.
-14, 15, 16 jest sala numer 17.
-Okej wchodzę- westchnęłam i zapukałam do drzwi po czym weszłam do środka. Harry został na korytarzu.
-Olivia !- Chris podniósł się lekko ale natychmiast syknął z bólu i z powrotem położył się na łóżku.
-Jejku. Co Ci się stało ?- nie wytrzymałam, po policzku poleciały mi łzy. Nie wydawało mi się, że kiedykolwiek zobaczę go tak bezbronnego, bezsilnego.
-Potrącił mnie samochód - odpowiedział chłopak.
-A a a ale jak, kiedy, gdzie? I co Ci się stało?
-Mam połamane kilka żeber . Do wesela się zagoi- uśmiechnął się ale nie na długo, bo za chwilę jego buzię ponownie wykrzywił grymas. Ostrożnie podeszłam do niego i delikatnie go uściskałam jakby w obawie, że rozsypie mi się w rękach.
-No dobrze ale jakim cudem ? Gdzie to się stało i kiedy ?
-Bo ten yyy szedłem... znaczy yym.
-No mów .
-Przecież to nieistotne. - zaczął się plątać.
-Chris !
-Okej no więc szedłem do Ciebie i ..
-Do mnie ?! Jaa ja jak to do mnie ?
-No booo chciałem wyciągnąć Cię na miasto czy coś i na skrzyżowaniu wyjąłem telefon żeby napisać sms-a do Jen czy by nie chciała się wybrać z nami i przez to nie zauważyłem jadącego auta .. no a reszty możesz się domyślić. Tylko błagam nie wmawiaj sobie, że to Twoja wina tylko dlatego że szedłem do Ciebie. To nie ma z Tobą nic wspólnego, to tylko i wyłącznie moja wina.
-To moja wina- zaczęłam mówić jak w transie.
-Nie wcale nie Twoja . Olivia!- Chris próbował coś do mnie mówić ale w głowie słyszałam tylko jego słowa " chciałem wyciągnąć Cię na miasto .... szedłem do Ciebie" . Nagle uderzyła mnie kolejna myśl.
-Nie będziesz mógł tańczyć. Jak długo ?
-Lekarze powiedzieli, że co najmniej dwa miesiące.
-Do stycznia , czyli możesz nie zaliczyć semestru a wtedy stracisz stypendium . I to wszystko prze ze mnie.
-Spokojnie w takiej sytuacji nauczyciele będą dla mnie wyrozumiali wszystko zaliczę i nie stracę stypendium. Obiecuję Ci, że nie wylecę ze szkoły . Będziesz się ze mną użerać jeszcze przez długi czas.- mówił do mnie ale go nie słuchałam . Zaczęłam płakać.
-Olivia .. - podeszłam bliżej do niego. Ujął moją twarz w dłonie widziałam że nie może się podnieść więc pochyliłam się, a wtedy mnie pocałował . Co gorsza byłam w takim szoku, że się nie wyrwałam . Usłyszałam, że ktoś wszedł do sali. To był Harry.

środa, 23 maja 2012

Rozdział Dziesiąty

Dwa tygodnie później .
                                                             *Harry*
Z Olivią układa mi się super. Bardzo ją kocham ale jeszcze nie odważyłem się jej tego powiedzieć . Sam nie wiem dlaczego. Ale niedługo to powiem czuję, że jestem gotowy. Dzisiaj postanowiłem zrobić jej niespodziankę i zabrać ją na próbę naszego zespołu, bo ostatnio zdałem sobie sprawę, że jeszcze nie zapoznałem jej z chłopakami, a oni wręcz gotowali się do tego żeby ją spotkać . Jechaliśmy samochodem Lou, bo był największy- dla 7 osób tak aby zmieściły się Olivia i Katniss. Kiedy byliśmy pod domem mojej dziewczyny wyszedłem z samochodu. Jednak nim zdążyłem zapukać, drzwi otworzyły się a w progu stały dwie przyjaciółki . Moja Oli i Kat . Ta druga rzuciła mi szybkie cześć i pobiegła w stronę auta by przywitać się z Niallerem . Od razu obdarowali się namiętnymi pocałunkami po czym usiedli obok siebie. Wreszcie odwróciłem się do Olivii.
-Cześć - przywitałem się po czym pochyliłem się aby ją pocałować . Odwzajemniła pocałunek . Staliśmy chyba dłużej niż mi się wydawało, bo usłyszałem trąbienie.
-Hej gołąbeczki może raczycie wejść już do auta?- zaczął śmiać się Louis.
-Idziemy spokojnie !- odkrzyknęła mu Olivia i złapała mnie za rękę . Weszliśmy do środka i usiedliśmy na samym końcu we dwójkę .
-A więc Olivio to jest Louis, Zayn , Liam, a Nialla już znasz- powiedziałem, a ona zaczęła przeciskać się przez fotele żeby z każdym móc się przytulić . Chodź to głupie byłem trochę zazdrosny nawet o tak przyjacielski gest więc gdy wróciła na siedzenie obok od razu ją objąłem .
-No to jazdaa łuuuu - Lou zaczął wydawać z siebie dziwne dźwięki. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać . Po dwudziestu minutach byliśmy już w studio. Panie przodem - powiedziałem i przepuściłem dziewczyny pierwsze po czym wszedłem za nimi do środka. Najpierw oprowadziliśmy je po całym studio, a później poszliśmy do baru po kawy i ciasteczka. Oczywiście Horan wziął sobie podwójną porcję słodkości. Olivię i Kat zaprowadziliśmy do pomieszczenia w którym siedzieli nasi dźwiękowcy, a sami weszliśmy do kabiny nagraniowej . Śpiewaliśmy nowe piosenki więc przyjaciółki musiały podpisać kilka papierów które gwarantowały, że nie udostępnią w necie czy gdziekolwiek indziej nowych klipów. Po kilku godzinach nagrywania wyszliśmy ze studia.
-I jak . Podobało się ?
-Jejku jesteście niesamowici ale niestety muszę to powiedzieć solówki Harrego były najlepsze- powiedziała Olivia z czego baardzo się ucieszyłem .
-Może jego solówki były dobre ale za to ja wyglądem pobiłem wszystkich !- od razu odezwał się Zayn, a my zaczęliśmy się głośno śmiać.
-Okej to teraz jedziemy do nas tak ?- zapytał Niall.
-Jak to do was ?- odpowiedziała Kat.
-No przecież musicie zobaczyć w jakim burdelu mieszkamy!- powiedział Liam, a my ponownie zaczęliśmy się śmiać.
                                                         *Olivia*
To był świetny dzień . Cały spędzony z Harrym no i w końcu poznałam resztę zespołu ! Byłam mega zadowolona. Teraz jechaliśmy do ich domu . Siedziałam na samym końcu auta razem z moim ciachem . Obejmował mnie, a ja oparłam się wygodnie o jego klatę .
-Zobaczysz mój pokój - szepnął mi do ucha.
-Jakaś sugestia ?- zapytałam także szeptem ale loczek nie odpowiedział tylko uśmiechnął się i delikatnie mnie pocałował. Zorientowałam się, że cały dzień miałam wyłączoną komórkę . Postanowiłam ją włączyć i zobaczyć czy może tata nie zostawił mi jakiejś ważnej wiadomości albo czy Jen nie napisała. Jednak kiedy włączyłam telefon zobaczyłam na wyświetlaczu wiadomość od Chrisa. Przez ostatnie dwa tygodnie zachowywał się dziwnie na każdym kroku mnie podrywał . To było męczące . Nie robił tego perfidnie ale po niektórych tekstach trudno było się nie domyśleć o co mu chodzi . Rozmawiałam nawet o tym z Jen i Ali . Powiedziały mi, że Chris ma w zwyczaju podrywać praktycznie każdą nową dziewczynę w szkole, chodź same przyznały, że zawsze odpuszczał sobie po kilku dniach . U mnie było inaczej . Lubię go ale tylko jak przyjaciela .
-Nie przeczytasz?- zapytał mnie Harry i tym samym przerwał moje rozmyślenia.
-A, sms tak jasne. - kliknęłam "odczyt" i przeczytałam treść wiadomości . Sms wyglądał jak wszystkie pozostałe które wysyłał mi kilka razy dziennie. "Cześć tancereczko :*" Wkurzało mnie to "przezwisko" a tym bardziej fakt, że wysyłał mi buziaki . Tak sama pisałam do kolegów buziaczki serduszka itp ale u niego to wyglądało jakby inaczej. Postanowiłam, że nie odpiszę i wyłączyłam telefon.
-Jesteśmy- odezwał się Niall.
-Wow , to wasz dom ?- wyjrzałam przez szybę . Zobaczyłam wielką willę . Na zewnątrz była biała ze złotym zdobiednictwem, a wzrok przykuwał piękny ogród . Spojrzałam na Stylesa uśmiechał się do mnie . Wyszliśmy z samochodu  i udaliśmy się w stronę budowli. Po wejściu do środka jeszcze bardziej mnie zamurowało . Całe wnętrze było bardzo nowoczesne. Na ścianach wisiały platynowe płyty, a na półkach stały nagrody i ich wspólne zdjęcia. Podeszłam aby kilka z nich obejrzeć. Zauważyłam, że mieli też w ramce zdjęcie Eleonor , Danielle , Kat i MOJE ? W tej samej chwili ktoś przytulił mnie od tyłu i położył brodę na moim ramieniu . Oczywiście był to Harry.
-To ja?- zapytałam .
-Yhym - pokiwał głową zielonooki i cmoknął mnie w policzek.
-Okej to co oglądamy ?- zawołał nas wszystkich Lou.- oczywiście jakiś horror ale jaki ? Dziewczyny macie jakieś propozycje ?- zapytał mnie i Katniss .
-Zostawiamy wam wolną rękę .
-Liczyłem na taką odpowiedź- zachichotał Louis.
-To usiądźcie na kanapie, a ja pójdę po przekąski- zaoferował się Niall.
-Tylko donieś nam coś !- krzyknął za nim Liam.
Razem z Harrym postanowiliśmy usiąść na ziemi . Obok nas usadowił się też Zayn. Louis usiadł na fotelu, a Liam , Kat i Horan który przyniósł właśnie z kuchni dwie miski popcornu i puszkę coli dla każdego zostali na kanapie. Włączyliśmy film jednak byłam tak zmęczona, że po dziesięciu minutach czułam jak zamykają mi się powieki.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Udało mi się szybko napisać rozdział między nauką . Jestem wykończona już tym poprawianiem ocen . Chcę szybciej wakacji ! Okej a więc jak zawsze proszę was o komentarze , głosujcie w ankiecie i dodawajcie się do obserwujących . Wielkie dzięki . Roni ♥

i ponownie zapraszam was na bloga mojej przyjaciółki ! : http://dance-with-life.blog.onet.pl/

piątek, 18 maja 2012

Rozdział Dziewiąty

Do sali wbiegliśmy równo z dzwonkiem . Wszystkie miejsca były już zajęte jedynie ostatnia ławka była wolna .
-Czyli siedzimy razem . Jak miło - powiedział głupio się szczerząc Chris . - nie jestem taka pewna pomyślałam ale nie wypowiedziałam tego na głos . Usiadłam na swoim miejscu, a obok mnie on .
-Byłaś dobra z historii w poprzedniej szkole ?
-E czy ja wiem chyba tak .- opowiedziałam .
-To tutaj nie będziesz .
-Nie rozumiem .- powiedziałam zmieszana.
-Pani Waldorf tak ciśnie każdego ucznia, że co roku w każdej klasie obsadza ponad dziesięciu uczniów.
-Super, dobrze wiedzieć .- odpowiedziałam i w tym samym momencie wszyscy ucichli, a do sali weszła nauczycielka. Rzeczywiście nie wyglądała na "milusińską" co więcej przestraszyłam się jej trochę . Była taka .. za poważna . Miała na sobie szarą spódnicę i marynarkę w tym samym kolorze, a na nogach czarne koturny z zamszu . Natomiast włosy były ulizane i spięte w idealny kok . Przywitała się z nami i usiadła za biurkiem . Od razu zaczęła sprawdzać obecność . W tym czasie nikt nie odważył się nawet szepnąć .
-Andrew ?
-Jestem . - opowiedział pierwszy wyczytany uczeń .
-Black ?
-Jestem . - powiedziałam szybko . Pani Waldorf podniosła głowę z nad dziennika, zdjęła okulary i zwróciła się do mnie :
-Jesteś nową uczennicą ?
-Tak proszę pani .
- Nie wiem jak było w Twojej wcześniejszej szkole ale u nas młoda damo panują pewne reguły jedną z nich jest to, że gdy ze mną rozmawiasz wstajesz . Trzymaj się tej zasady .
-Rozumiem, bardzo panią przepraszam- odpowiedziałam zmieszana wstałam i z powrotem  usiadłam. Nauczycielka przeczytała do końca całą listę po czym przeszła do lekcji . Chodź wszyscy siedzieli jak na szpilkach przez całe zajęcia, upłynęły one dosyć przyjemnie. Muszę przyznać, że ta kobieta umie zainteresować uczniów tematem . Dzwonek zadzwonił tak niespodziewanie, że aż lekko podskoczyłam z krzesła.
-Do widzenia - powiedziała pani i wyszła z klasy .
-Jeej ta kobieta jest straszna !- od razu zwróciłam się do Chrisa.
-Mówiłem - uśmiechnął się triumfalnie.
-I po co się tak szczerzysz ?- zapytałam .
-Nie lubisz mojego uśmiechu ?
-Może nie, a może tak . Czy to istotne ?
-Może nie, a może tak - powtórzył za mną . Ja natomiast przewróciłam oczami i wyszłam z sali . Kolejne trzy lekcje minęły mi szybko może dlatego, że drugą miałam muzykę którą bardzo lubiłam a na trzeciej i czwartej godzinie miałam zajęcia z Hip- hopu . Byłam w swoim żywiole . Od razu polubiłam naszego trenera - pana Waltera . Nadeszła pora lanczu . Miałam się teraz spotkać z Jen i jej paczką . Super tylko najpierw muszę znaleźć stołówkę . Pomyślałam, że może Chris mnie tam zaprowadzi . Chodź pierwsze wrażenie zrobił na mnie nie najlepsze to na zajęciach tanecznych zaimponował mi . Był świetnym tancerzem i gdy tam rozmawialiśmy wydawał być się mniej natrętny i na siłę "fajny" , a bardziej naturalny . I dał mi kilka porad w sprawie tańca . Powiedział mi na jakie pozalekcyjne zajęcia najlepiej się zapisać i tym podobne. Ale nie mogłam go teraz nigdzie znaleźć. Rozglądałam się za nim kiedy ktoś podszedł od tyłu i zasłonił mi oczy rękoma .
-Zgadnij kto to - powiedział tajemniczy głos . Chwila ja skądś znam ...
-Harry ? - zapytałam zdziwiona .- co Ty tu robisz ?- odwróciłam się do niego.
-Mamy z chłopakami niedaleko próbę, a ja chciałem się dowiedzieć jak Ci mija pierwszy dzień lecz nie raczyłaś odpisywać mi na esemesy . No to postanowiłem wpaść na chwilę .
-Jesteś taki kochany !- powiedziałam podekscytowana . Strasznie się cieszyłam, że go widzę .
-To jak Ci się tu podoba ?
-Pierwsza lekcja był straszna ale później było okej . Strasznie fajni ludzie się tu uczą i mamy super trenera hip- hopu , a na tym najbardziej mi zależało . Opowiadałam Harremu jak zleciał mi trening i lekcja historii kiedy podszedł do nas Chris.
-O właśnie Chris to jest Harry ..
-Jej chłopak - dokończył za mnie loczek.
-A Harry to jest Chris mój pierwszy mowy kolega- zapoznałam ich ze sobą.
-Olivia nie chwaliła się , że ma chłopaka - odpowiedział Chris.
-Znamy się jakieś 4 godziny chyba nie muszę opowiadać Ci swojej całej historii życiowej prawda?- znowu się na niego wkurzyłam, bo teraz wyglądało to tak jakbym ukrywała fakt iż mam chłopaka , a wcale tego nie robiłam po prostu nie widziałam potrzeby mówienia o tym akurat jemu.
-Słuchaj właśnie dostałem esa od Niallera muszę wracać do studia spotkamy się jak skończysz lekcje dobrze ?
-Jasne . Zadzwonię do Ciebie.- odpowiedziałam . W tym samym czasie Harry pochylił się i złożył bardzo namiętny pocałunek na moich ustach . Trochę się zdziwiłam ale odwzajemniłam go . Nie całowaliśmy się jeszcze, bo ostatnim razem przerwał nam tę czynność mój tata . Na koniec jeszcze mnie przytulił i poszedł sobie .
-Jesteście chyba... bardzo blisko - odezwał się Chris . W ogóle zapomniałam, że nadal tu stoi .
-Co Cię to obchodzi ?- zapytałam i zaczęłam iść za grupą uczniów pomyślałam, że pewnie idą na stołówkę.
-Hej poczekaj - złapał mnie za rękę jednak szybko wyrwałam ją z uścisku . - dlaczego jesteś dla mnie taka nie miła ? Zrobiłem coś nie tak?
-Nie tylko ...
-Tylko co ?
-Nie ważne , może mnie ponosi sorry ale jeszcze nie zdążyłam się tu zaklimatyzować więc dzisiaj mogę trochę świrować . A teraz czy mógłbyś zaprowadzić mnie na stołówkę ?
-Ta- opowiedział trochę opryskliwie. Czy był na mnie zły ? Nie wydawało mi się, żebym była aż tak nie miła w stosunku do niego . W końcu znaleźliśmy się na stołówce . Salę przepełniali uczniowie. Zauważyłam wyraźne grupki . Przy jednym stoliku siedzieli jak sądziłam kujoni, bo jedząc czytali książki, a niektórzy z nich liczyli coś na kalkulatorach . Dalej zauważyłam dosyć dużą grupę metali , w jeszcze innym kącie siedziały baletnice w trykotach i bodach . Na środku siedziała nie wielka kupka ludzi uznałam że to są pewnie Ci "popularni"  nie zdziwiłam się wcale kiedy zauważyłam siedzącą tam Jen . Kiedy mnie zauważyła zaczęła krzyczeć:
-Olivia ! Chodź do nas ! - po drodze chwyciłam tace i nałożyłam sobie trochę sałatki i wzięłam butelkę wody mineralnej .
-Cześć - przywitałam się ze wszystkimi .
-Olivia to jest Jack, Oliver, Alison , Emma, a Chrisa chyba już znasz.
-Przyjaźnisz się z nimi ?- to pytanie zwróciłam do tego ostatniego .
-Tak. Nie wiedziałem, że znasz już Jen.
-Poznałyśmy się rano - odpowiedziała za mnie dziewczyna .
Cały lunch przesiedzieliśmy wszyscy razem . Śmialiśmy się i wygłupialiśmy . Okazało się, że oprócz Jen i Emmy wszyscy z nich tańczyli hip hop. Ucieszyłam się, bo to oznaczało, że będę miała z kim pogadać na treningach . Po lunchu rozeszliśmy się do klas. Miałam matmę z Jack'iem i Alison , a resztę lekcji mieliśmy oddzielnie . Cieszyłam się, że odpocznę od Chrisa ale kiedy siedziałam sama w ławce brakowało mi jego głupkowatych tekstów o nauczycielach rzucanych podczas lekcji . Gdy zadzwonił dzwonek podeszłam do szafki zabrałam potrzebne książki , schowałam je do torby i poszłam na przystanek autobusowy . Całą drogę do domu rozmyślałam o Chrisie, czy go lubię czy nie .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
A więc rozdział nie podoba mi się . Taki bez rewelacji ale chciałam zakończyć ten dzień ze szkołą . No i znowu mało o Harrym ale w następnym rozdziale będzie tego więcej obiecuję . Kolejny rozdział dodam zapewne za tydzień bo teraz będę poprawiać oceny co oznacza ciągłe kucie co się równa mało kompa :( Massive thank you za to, że czytacie i troszkę komentujecie . Wieeelkie dzięki :*  Na koniec proszę was ponownie o komentarze i jeśli czytacie dodawajcie się do obserwujących z góry dzięki . Roni ♥

czwartek, 17 maja 2012

Bohaterowie cz II



Christopher (Chris) Jason (17) - uczeń Londyńskiej Szkoły Tańca . Typowy hip- hopowiec . W liceum jest brany za flirciarza . Próbuje poderwać każdą nową uczennicę jednak nie lubi zarywać do baletnic mówi, że są za grzeczne .


Nickolas (Nick) Black (19) - starszy brat Olivii . Jego ulubionym zajęciem jest denerwowanie siostry . Wszyscy sądzą, że w środku nadal jest dzieckiem, a on temu nie zaprzecza. Zawsze trzyma się reguły " Ciesz się życiem póki możesz" i stara się wykorzystać ostatni rok w liceum jak najlepiej może .

 

Jennifer (Jen) Gold (17) - uczy się tak jak Chris w Londyńskiej Szkole Tańca . Jej głównym stylem jest balet . Oprócz tańca zajmuje się modelingiem . W szkole uchodzi za "tą popularną" lecz nie stara się o to . Zawsze jest miła dla nowych uczniów .

środa, 16 maja 2012

Od Roni ♥

Czy chcecie abym zrobiła drugą notkę z bohaterami ? Dodałabym Chrisa, Jen i Nicka . Piszcie w komentarzach co wy na to :*

wtorek, 15 maja 2012

Rozdział Ósmy

-WSTAWAJ !- usłyszałam krzyk mojego brata, a później poczułam jak wylewa na mnie kubek lodowatej wody .
-Mam ... Cię ... Zabić ?!- zaczęłam się drzeć- idioto nie mogłeś mnie walnąć, szturchnąć lub zrobić cokolwiek innego ? Na serio tylko to Ci przyszło do głowy ?
-Hm .. chyba tak , ale tak nie chciałem Cię budzić wiesz miałaś taki śłodziutki śłodziuteńki wyraz twarzy o czym śniłaś ?- zapytał i zaczął popisowo ruszać brwiami.
-Wyjdź jeśli chcesz żyć- odparłam po czym zamknęłam za nim drzwi i zakluczyłam je żeby nie sprawił mi jakiejś niespodzianki kiedy będę brała prysznic. Po orzeźwiającej kąpieli (która jakby nie patrzeć była mniej orzeźwiająca niż moja pobudka) podeszłam do szafy . Postanowiłam założyć taki zestaw . Zastanawiałam się co zrobić z włosami muszę dobrze wyglądać pierwszego dnia w nowej szkole ale też nie za dobrze żeby nie wzięli mnie za jakąś snobistyczną bogatą panienkę z bogatej dzielnicy. Zdecydowałam się je wyprostować i związać w wysoki kucyk . Okej czy wszystko mam ? Byłam strasznie zestresowana.
-Oli ! Schodź już, śniadanie czeka !- wołał mnie tata .
-Chwila spakuję jeszcze tylko ciuchy na trening !- odpowiedziałam i szybko chwyciłam torbę na zajęcia taneczne . Mam wszystko czy nie? Chyba tak trudno najwyżej Nick mi coś dowiezie. Zeszłam na dół.
-Cześć tato.
-Cześć mała szybko siadaj i jedz, bo nie zdążysz na pierwszą lekcję . 
-Spokojnie zajęcia zaczynają się za 40  minut . Damy radę- puściłam do niego oczko i usiadłam przy barku .- Nick podaj mi płatki.- powiedziałam po czym dostałam swoje "zamówienie".- Dzięki . Zaczęłam jeść kiedy zobaczyłam, że coś pływa w misce . 
-Bardzo dojrzale Nickolasie , baardzo .- specjalnie użyłam pełnego imienia brata bo wiedziałam że nienawidził kiedy ktoś go tak nazywał.- Gumowy pająk tak? Wiesz słyszałam, że już nawet w zerówkach takimi się nie bawią .
-Już nawet w zerówkach takimi się nie bawią- zaczął mnie przedrzeźniać .
-Okej okej spokój . Odstawcie naczynia do zmywarki i idźcie do samochodu .
Do szkoły dojechaliśmy w dwadzieścia minut z bliska wydawała się trochę jakby .. straszna . Tak Olivia zaczynasz świrować.
-Idziesz ? - zapytał tata .
-Eee tak jasne . Idę . To pa !- wybiegłam z samochodu i weszłam na dziedziniec kiedy usłyszałam, że dostałam wiadomość . Wyjęłam telefon i przeczytałam sms-a , był od Harrego : "Powodzenia w szkole , rozwalisz ich ! Zadzwonię ♥ " Od razu jakoś tak lżej mi się zrobiło . Dodał mi pewności siebie. Pewnym krokiem przeszłam przez drzwi wejściowe. Na korytarzach już było wielu uczniów. Większość stała w grupkach , niektórzy osamotnieni siedzieli na parapetach i czytali coś z kartek, a jeszcze inni (jak mój brat) robili sobie głupie żarty . Wyjęłam z torby plan lekcji który dostałam w liście i na którym był napisany numer mojej szafki i szyfr do niej . Tyle, że nie miałam pojęcia gdzie może być ta szafka . Zaczepiłam jakąś dziewczynę wydawało mi się iż jest w moim wieku . Była ubrana w trykot, cache- coeur , tuniczkę i baletki więc od razu wiedziałam, że tańczy balet .
-Cześć jestem Olivia i to mój pierwszy dzień czy mogłabyś mi powiedzieć gdzie znajdę szafkę z numerem .. eee- zaczęłam przewracać kartki- 254?- w końcu znalazłam .
-Miło mi . Jestem Jennifer ale mów po prostu Jen - uśmiechnęła się i kontynuowała- a do szafki zaprowadzę Cię, bo jest dokładnie przy samej sali baletowej, a jak się domyśliłaś zapewne z mego stroju mam tam pierwszą lekcję .
-Dzięki, aa długo tu się uczysz ?
-Od początku roku czyli od września . A Ty dlaczego teraz się przeniosłaś ?
-Chodziłam do zwykłego liceum ale pod koniec września postanowiłam wysłać tutaj swoje zgłoszenie no i teraz mnie przyjęli.
-A no to super . Hej może usiądziesz z nami na stołówce ?
-Z nami ?
-Ze mną i moją paczką zapoznam Cię . Fajni ludzie- hm w sumie czemu nie. Jen wydaję się być spoko pomyślałam . A w końcu kogoś muszę tu zapoznać . Jeszcze nigdy nie byłam osamotniona w szkole zawsze miałam swoją paczkę .-Chętnie- odpowiedziałam .
-To tutaj szafka 254, a tu jest sala baletowa . A więc widzimy się na lunchu !- krzyknęła i weszła do sali . Schowałam torbę z ciuchami na trening i wzięłam ze sobą książki . Popatrzyłam na plan . Jako pierwszą lekcję miałam mieć historię sztuki. To teraz pozostaje mi znaleźć salę w której mam się pojawić za 2 minuty . Super . Nagle ktoś mnie popchnął . Zachwiałam się ale nie upadłam , jednak rozrzuciłam wszystkie zeszyty i kartki które trzymałam w ręku .
-Straaasznie Cię przepraszam - powiedział jakiś chłopak którego twarzy nie widziałam, bo zakrył ją swoją New Erą .
-Spoko zdarza się - odpowiedziałam . W swojej szkole bym go wyzwała od najgorszych ale przecież nie mogę zniesmaczyć do siebie ludzi już pierwszego dnia . Nieznajomy pomógł mi zebrać wszystkie rzeczy z ziemi i kiedy mi je podał ujrzałam jego twarz . Był przystojny ale nie tak jak Harry . Mimowolnie zaczęłam porównywać ich kości policzkowe, oczy ...
-Dlaczego mi się tak przyglądasz?- zapytał i szeroko się uśmiechnął .
-Hę? O przepraszam zamyśliłam się. 
-Jaasne. Chyba jesteś nowa ?
-Tak tak jestem nowa . - odpowiedziałam i zauważyłam że czyta mój plan .
-Masz pierwszą historię sztuki . Razem ze mną . Jestem Chris . - wyciągnął do mnie rękę . Uścisnęłam jego dłoń i przedstawiłam się - Olivia cześć. To jak mogę iść z Tobą do sali ?
-Jak mógłbym odmówić- ponownie się uśmiechnął i ruszyliśmy korytarzem .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że nie ma tutaj praktycznie nic o 1D ale musiałam w końcu napisać coś o tej szkole skoro Olivia się dostała chyba rozumiecie :D Baaaaaardzo was proszę o komentarze . Jeśli będzie tu 5 komentarzy dopiero wtedy dodam kolejny rozdział . Dodawajcie się też do obserwujących i piszcie swoje opinie na temat rozdziałów bardzo mi zależy i na tych dobrych jak i na tych złych . Dziękuję że to czytacie . Roni ♥

Wbijajcie ! : http://dance-with-life.blog.onet.pl/

sobota, 12 maja 2012

Rozdział Siódmy

                                                            *Harry*
Gdy ją zobaczyłem poczułem się spełniony . Dosłownie niczego nie potrzebowałem , chciałem mieć tylko ją u boku. Była taka piękna , naturalna , jedyna w swoim rodzaju . Jeszcze nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny, a więc teraz nie mogłem po raz kolejny się zbłaźnić . Chciałem wypaść w jej oczach jak najlepiej .
-Too gdzie idziemy ?- zapytała mnie Olivia i tym samym wyrwała mnie z rozmyślań .
-Niespodzianka- odpowiedziałem i uśmiechnąłem się tajemniczo .
-Lubię niespodzianki- powiedziała i także się uśmiechnęła .
-Mam nadzieję, że Ci się spodoba.- naprawdę miałem taką nadzieję, bo jeśli dzisiaj ponownie zawalę mogę nie dostać kolejnej szansy .- Olivka nie odpowiedziała tylko po raz kolejny się uśmiechnęła . Szliśmy już dobre pięć minut, a żadne z nas nie odezwało się jeszcze ani słowem . Zaczynałem się martwić . Jak przerwać tę niezręczną ciszę, hmm - Kiedy idziesz na pierwsze zajęcia do nowej szkoły ?
-Już w poniedziałek - odpowiedziała widocznie podekscytowana- strasznie się tym jaram ale przy okazji stresuję się , bo co jeśli im się nie spodobam? Tak nagranie które wysłałam było dobre ale to była solówka no i tańczyłam swój styl a jeśli zawalę na innych zajęciach lub ..
-Nie martw się , dasz radę . Jestem tego pewien- przerwałem jej i niepewnie objąłem ją jedną ręką .
-Dzięki - odpowiedziała i dała mi buziaka w policzek ! Kurde a ja jestem na tyle żałosny aby nawet nie złapać jej za rękę . W tej chwili nienawidziłem samego siebie za moją nieśmiałość. Dalszą drogę przeszliśmy niestety w milczeniu .
-Jesteśmy- powiedziałem kiedy doszliśmy na miejsce .
-Mówisz poważnie ? - zapytała, a na jej twarzy gościł promienny uśmiech.
-Pozwolisz?- podszedłem i otworzyłem furtkę .
-Na prawdę zabrałeś mnie do wesołego miasteczka !- mówiła i śmiała się równocześnie.
-Mówiłaś mi że lubisz odwiedzać takie miejsca.
-Tak to prawda ! Ale ..
-Ale co ?
-Nic . Zapowiada się świetnie , idziemy? - nie mogła ustać w miejscu.
-Jak najbardziej- odpowiedziałem po czym przepuściłem ją pierwszą. Bardzo mi ulżyło gdy zobaczyłem uśmiech na jej twarzy kiedy doszliśmy na miejsce. Widać było, że jest zadowolona i to właśnie chciałem osiągnąć. Chciałem by na naszej pierwszej randce była ciągle wesoła . Uwielbiam gdy się śmieje ma taki zniewalający uśmiech.
-Dlaczego tak mi się przyglądasz?- zapytała. Gapiłem się na nią? Super czułem, że czerwienią mi się policzki. - Tak po prostu. Lubię gdy się uśmiechasz- powiedziałem szczerze i teraz to Olivia lekko się zaczerwieniła ale moim zdaniem to było słodkie. - Okej to na co masz najpierw ochotę ?
-Może diabelski młyn ?
-W takim razie zajmij kolejkę a ja pójdę po bilety.
-Zgodzę się pod warunkiem, że nie będziesz za mnie płacił .
-Ale ..
-Nie. Sama za siebie zapłacę . Proszę .
-Okej- zgodziłem się nie chętnie, bo uważałem że skoro to ja ją zaprosiłem to ja powinienem płacić.
-Nie przejmuj się ja po prostu nie lubię być pod żadnym względem od kogoś zależna .
-Rozumiem.- odpowiedziałem i udałem się do kasy .
-Dwa bilety na diabelski młyn- zapłaciłem za nie i wróciłem do Olivii. Cały wieczór jeździliśmy na różnych karuzelach , kolejkach i tym podobnym . Bawiłem się świetnie i sądzę, że ona również . Zjedliśmy także hot dogi co nie było najlepszym pomysłem ponieważ gdy poszliśmy na kolejną przejażdżkę kolejką górską czułem, że te bułeczki bardzo chciały wydostać się z mojego brzucha. Pod koniec wygrałem nawet dla niej dużego misia ponieważ strzeliłem do wszystkich pojemników ustawionych na stole . Około godziny 22 odprowadziłem ją z powrotem do domu .
-Świetnie się bawiłam - powiedziała gdy staliśmy na ganku .
-Ja też . Najlepsza randka świata.
-A więc to była .. randka?- zapytała mnie i nieco spięta czekała na odpowiedź .
-Tak , zdecydowanie tak - odpowiedziałem po czym pochyliłem się w jej stronę , gdyż chciałem ją pocałować lecz w tym samym momencie drzwi otworzył jej tata .
-Dobry wieczór - przywitałem się speszony.
-Dobry wieczór- odpowiedział pan Black.- Olivio myślę, że powinnaś już wejść do domu - było widać że nie podobała mu się sytuacja w jakiej nas przyłapał aczkolwiek nie był też nie miły.
-Jasne tato . Cześć Harry - uśmiechnęła się do mnie na pożegnanie i zniknęła za drzwiami .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział napisany na spontana , dosyć późno także przepraszam za wszelkie błędy czy powtórzenia ale spieszyłam się aby go napisać . Jestem w miarę zadowolona z tego co tu wyszło ale liczę na wasze opinie w komentarzach i ponownie zachęcam do głosowania w ankiecie. I jeszcze prośba jeśli czytacie tego bloga to zapisujcie się do obserwujących . Z góry wielkie dzięki. Roni ♥

Blog mojej przyjaciółki, wbijać : http://dance-with-life.blog.onet.pl/

wtorek, 1 maja 2012

Rozdział Szósty

Od spotkania z chłopakami w barze minął tydzień. Pisaliśmy i tweetowaliśmy z Harrym trochę , okej może więcej niż trochę ale on jest serio świetny. Myślałam, że będzie zachowywał się zupełnie inaczej, a gdy tak gadaliśmy w ogóle nie odczuwałam tego, że jest sławny. Ciągle pisał jakieś żarty ale umiał też być bardzo poważny . Od tamtego czasu zauważyłam też, że Kat jest bardziej wesoła niż zazwyczaj no i ciągle pisała z kimś sms-y .
-E chichotko co ty tak się szczerzysz do tego telefonu ?- zapytałam, bo naprawdę byłam ciekawa z kim ona tak pisze. Siedziałyśmy u mnie w pokoju ciesząc się sobotą . Próbowałyśmy się zrelaksować oglądając filmy lecz co jakiś czas słychać było dźwięk wiadomości i wtedy moja przyjaciółka stawała się nieobecna.
-Em .. coś mówiłaś ? - podniosła na mnie wzrok znad swojego BlackBerry. Właśnie o tym mówiłam . Nieobecna.
-Pytam z kim tak namiętnie esemesujesz .
-Ja ? Z nikim takim ... wiesz no .. ten .. taki tam znajomy .. no .- zaczynała coś kręcić .
-Taaaak i ja mam w to uwierzyć? Gadaj !- krzyknęłam i rzuciłam w nią poduszką .
-Dobra dobra już mówię . No więc ...
-Mów że !
-Niall .
-Co?
-No piszę z Niallerem .
-Serio ? Ej to świetnie ! - zaczęłam mówić podekscytowana . - i co mówisz mi to dopiero teraz ?
-Ty mi nie powiedziałaś, że przez cały tydzień tweetowałaś i pisałaś z Harrym- powiedziała Kat, a w jej głosie było słychać jakby smutek .
-Ej przepraszam nie powiedziałam Ci, ale sama wiesz jakbyś zareagowała . Zaczęłabyś wszystko wyolbrzymiać i takie tam .. ale obiecuję już niczego przed Tobą nie ukryję .
-Super - odpowiedziała i uśmiechnęła się promiennie .- No to opowiem Ci jak to jest z tym Niallem .A więc napisał do mnie tydzień temu gdy wróciłyśmy z galerii . Na początku nie zauważyłam wiadomości bo byłam zmęczona więc zdrzemnęłam się i gdy się obudziłam sprawdziłam telefon . Były trzy wiadomości od niego . Doznałam nie małego szoku . Jasne poprosił mnie o numer to wiedziałam że w końcu napisze ale no sama rozumiesz to takie mega dziwne pisać ze swoim obiektem westchnień zwłaszcza jeśli jeszcze siedem dni temu te westchnienia były kierowane do jego zdjęć w internecie.- powiedziała to i obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Oj tak doskonale Cię rozumiem . Sama nie mogę przywyknąć do tego, że znam Harrego.
-No właśnie . No i od tamtej pory jakoś tak codziennie piszemy. On pisze pierwszy, bo nie wiem kiedy mają wywiad czy coś więc jak ma chwilę to esemesuje do mnie - mówiła podekscytowana.- Iiii ...
-I co ?
-Zaprosił mnie na randkę !
-Kiedy ?!- chciałam jak najszybciej dowiedzieć się szczegółów .
-Pojutrze . Zabiera mnie na przejażdżkę po Londynie . Wieczorem oczywiście, a później zaplanował jakąś niespodziankę .
-Kurcze ale się cieszę ! A więc jutro przychodzę do Ciebie i będziemy do usranej śmierci przeglądać twoją szafę aż znajdziemy coś odpowiedniego .
-No pewnie - odpowiedziała Kat i promiennie się uśmiechnęła. - To teraz Ty .
-Co ja ? - zapytałam nieco ździwiona .
-Opowiadaj jak tam Harry .
-On jest świetny na prawdę . Nie mówię tego, bo jestem nim zauroczona , chodź jestem ale nie spodziewałam się, że będzie taki .. taki.
-Normalny ?
-Właśnie ! Dużo opowiada mi o sobie o tym jak mu się żyło zanim został sławny i jak mu jest teraz .- opowiadałam o wszystkim Katniss kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi .- Poczekaj chwilkę pójdę otworzyć.
-Ok.
Zbiegłam schodami na dół.
-Już idę ! - krzyknęłam po czym dobiegłam do drzwi i otworzyłam je . W progu stał Harry .
-Cześć- powiedział i uśmiechnął się ukazując rząd nieskazitelnie białych zębów. - Gotowa ?
-Gotowa na co ? O Matko ! Strasznie Cię przepraszam na śmierć zapomniałam, że byliśmy umówieni .
-Oh- chłopak wyraźnie posmutniał . -No cóż trudno przełożymy to .
-Nie, nie poczekaj ja mogę dzisiaj iść tylko wejdź i daj mi dwadzieścia minut żeby się przygotować i wygonić Kat z mojego pokoju dobrze ?
-Jasne - odpowiedział i ponownie uśmiechnął się .
-W takim razie wejdź rozgość się . Tutaj jest salon możesz posiedzieć , włączyć telewizor. Czuj się jak u siebie. - zaprowadziłam loczka do salonu i szybko pobiegłam na górę .
-Kat, wypad .
-Eee? - nie wiedziała o co chodzi .
-Harry po mnie przyszedł zapomniałam że byliśmy na dzisiaj umówieni !
-Dobra to ja zabieram manatki i lecę . Powodzenia !- pożegnała się i wyszła trzaskając drzwiami z pokoju . Słyszałam jak wita się z Styles'em na dole po czym trzaska ponownie drzwiami jak sądzę wyjściowymi . Migiem pobiegłam pod prysznic , zrobiłam sobie lekki makijaż , włosy rozpuściłam i zdecydowałam się ich nie prostować a zostawić falowane tak jak są w naturze. Na koniec wybrałam ciuchy które nałożę . Nigdy nie lubiłam się stroić i zauważyłam że Harry miał na sobie jak zawsze rurki biały T-shirt i marynarkę więc postanowiłam, że ubiorę się swobodnie . Na dworze było bardzo ciepło więc postanowiłam założyć krótkie spodenki w kolorze wanilii do tego cienki brązowy pasek na to biała bokserka i kremowy sweterek . Aby nie wyglądać za blado torebkę i buty na lekkim koturnie wybrałam w kolorze jasnego brązu . I tak ubrana zeszłam do loczka .
-Świetnie wyglądasz- powiedział lustrując mnie spojrzeniem - na prawdę bardzo ładnie .
-Dzięki Ty też jesteś niczego sobie - powiedziałam mniej pewnie niż on. Nigdy nie lubiłam komplementować ludzi, a także nie lubiłam gdy ktoś prawił komplementy mnie. Czułam się wtedy niezręcznie.
-Idziemy ?- zapytał na co ja tylko pokiwałam głową .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kurcze nie wiem albo mam jakieś samoniedowartościowanie albo mi to minie . Bo z rozdziału na rozdział to opowiadanie wydaje mi się coraz gorsze :< Błagam piszcie komentarze jeśli to czytacie i piszcie swoje opinie . Bardzo mi na tym zależy . Roni ♥

PS. 3 maja wyjeżdżam na wakacje z rodziną za granicę nie jestem pewna czy złapię tam wi-fi chodź sądzę że w hotelu będzie to nie wiem czy będzie mi się chciało pisać kolejny rozdział więc rozdział siódmy prawdopodobnie ukaże się po 12 maja .

I ponownie zachęcam was do odwiedzenia tego bloga : http://dance-with-life.blog.onet.pl/