poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozdział Drugi

Natychmiast zamknęłam laptop i wybiegłam z domu . Tak jak się spodziewałam od razu zobaczyłam samochód Katniss. Wsiadłam szybko do środka i kazałam ruszać .
-Co jest dlaczego tak się spieszysz? - zapytała trochę zdziwiona.
-Musimy jak najprędzej dojechać do MilkShakeCity !
-Jedziemy tam ale dlaczego tak Ci się spieszy ?- nadal nic nie rozumiała .
-Przed chwilą sprawdziłam TT i jakieś 2 minuty temu Harry dodał tweet'a że wybierają się z chłopakami to MSC !
-Nie gadaj , serio ?
-No serio serio i jeśli nie dodasz gazu wyprzedzą nas wszystkie dzikie fanki One Direction.
-No to zapnij pasy- powiedziała i momentalnie przyspieszyła samochód.
Do baru koktajlowego dojechałyśmy w 10 minut jednak okazało się, że to za długo . Niestety lokal pękał w szwach . W środku i na zewnątrz już zebrało się jakieś 150 fanek i podejrzewałam, że za chwilę przybędzie ich jeszcze więcej . Najwidoczniej nie było nam pisane dzisiaj spotkać chłopaków . To znaczy mogłyśmy stać tutaj wiele godzin by dotrzeć na przód kolejki i zrobić sobie z nimi zdjęcie ale to było bez sensu .
-Odpuszczamy ?- zapytałam
-Niestety - powiedziała Kat z nieco smutną miną - a już miałam nadzieję .
-Tak ja też no cóż trudno . Chodź kupimy koktajl 1D i usuniemy się stąd zanim zacznie się armagedon .
-Haha armagedon . Dobre określenie .
-Wiem - odpowiedziałam na co obie zaczęłyśmy się śmiać. - Jeszcze ich spotkamy - powiedziałam pocieszająco.
-No pewnie że tak przecież mieszkamy w tym samym mieście . Mówię Ci nasze spotkanie z nimi jest już wpisane w gwiazdach i będzie wyjątkowe .- zaczęła marzyć Kat . Uwielbiałam gdy codziennie wymyślała nowy scenariusz tego jak ich spotkamy . Zawsze miała coraz to ciekawsze wersje . Marzycielka z niej ale to jedna z wielu rzeczy które w niej uwielbiałam .
-Ok chodź Aniu z Zielonego Wzgórza po ten koktajl.
-Idę no idę.- Wysiadłyśmy z samochodu i udałyśmy się do mlecznego baru . Zanim dotarłyśmy do kasy przedzierając się przez tłum fanek minęło trochę czasu . Niektóre z nich przesadzają . Tak rozumiem wszystko dałabym żeby spotkać tą "fantastyczną piątkę" ale one chyba nie rozumieją, że chłopcy też chcieliby od czasu do czasu wypić koktajl i posiedzieć spokojnie z przyjaciółmi bez tego całego rozdawania autografów i pozowania do zdjęć.
-Wow one są..
-Tak wiem . Dzień dobry - uśmiechnęłam się do młodej blondynki stojącej za ladą, która wyglądała na trochę przestraszoną tym tłumem . - poproszę dwa koktajle 1D.
-Za chwilę będą proszę poczekać - odwzajemniła uśmiech i poszła przygotować nasze zamówienie.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!! Wszystkie fanki nagle zaczęły piszczeć jak opętane .
-O matko Kat patrz ! - szturchnęłam ją łokciem i wskazałam by spojrzała w stronę wejścia.
-To ... oni - obie zrobiłyśmy wielkie oczy , źrenice nam się powiększyły . Nie mogłyśmy uwierzyć w to co widzimy . Oczywiście szybko widok zasłoniły nam wszystkie fanki które dosłownie rzuciły się na nich .
-Zamówienie : dwa shake One Direction !- krzyczała ekspedientka próbując przekrzyczeć te wszystkie dziewczyny.
-Dziękuję !- odpowiedziałam jej , położyłam pieniądze na ladzie po czym udałam się wraz z Katniss w stronę wyjścia . Trochę nam to zajęło, bo w przejściu stali chłopcy, a wokół nich wieeele rozkrzyczanych dziewczyn . Ostatni raz spojrzałam na Harrego tęsknym wzrokiem i zauważyłam że ten szturcha Liama i ... pokazuje na mnie ręką ? Niee musiało mi się przywidzieć . I wtedy nasze spojrzenia się spotkały.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i oto jest drugi rozdział . Bez rewelacji nie jestem zbytnio zadowolona ale ciągle was przybywa więc postanowiłam dodać coś "świeżego ". Proszę o głosowanie w ankiecie i o pozostawianie komentarzy jeśli możecie, to naprawdę wiele dla mnie znaczy . Jeżeli macie jakieś pytania piszcie je w komentarzach postaram się odpowiedzieć . To na tyle miłego czytania. Roni ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz